Przetrwanie
Jest taka cisza, która wiąże usta
Choć dusza woła coraz pustsza
Darmo słów nie wyrzucam
Przerażenia z barków nie zrzucam
Chłód, brak bliskości i dłoni oddalenie
To nie życiowy wybór
Lecz długie cierpienie
Trwać albo przetrwać
Z utkwionym głęboko bólem
W podmuchach rwanych paniką
Już w przepaści się gubię
I na ulubionej poduszce głowy nie kładę
Chyba już nie przetrwam
Żałość mnie zadusi
NIKT MI NIE POMOŻE
Więc PODDAĆ SIĘ MUSZĘ!!!
19.06.2019, pobyt w szpitalu dzień 16,
Nocne niespanie
*Niezwykłe drzewo przy naszym budynku nr 10. Fotografia własna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz