Deszczowa Tęsknota
Deszczowa Tęsknota
Deszcz bije o szybę, jesienną m moc
Wiatr w porywach gnie drzewa całą długą noc
Jezioro wzburzone, szare, spienione
Gdzie kaczki na falach bujają zmęczone
Gdzie kaczki na falach bujają zmęczone
Trzcina pochylona, liście w kroplach drżą
Ciężkie, mokre tataraki w wietrze się gną
Cały ten widok, choć groźny i dziki
Budzi we mnie obrazy, wzrusza me języki...
Budzi we mnie obrazy, wzrusza me języki...
Bo patrzę na szarość i myślę o Raju
O cieple, co w moim domowym się kraju
Snuje się z zapachem rozgrzanej herbaty
Gdzie słońce ma barwy słodsze niż agaty
Gdzie słońce ma barwy słodsze niż agaty
Chcę tam, gdzie czeka mąż i syn mój niemały
Gdzie pies i dwa kotki już by powitały
Gdzie w ogrodzie kwiaty słodko pachną
Gdzie serce spokojne, gdzie troski blakną
Gdzie serce spokojne, gdzie troski blakną
To moja przystań, mój dom ukochany
Choć wzrok mam dziś na jezioro rzucany
Wiem, że tam, za deszczem, za wzburzoną wodą
Czeka na mnie miłość, czeka mej duszy swoboda
Czeka na mnie miłość, czeka mej duszy swoboda
Więc patrzę na trzcinę i czuję, jak płynie
Tęsknota za tym, co bliskie, nie minie
Pragnę już ciepła, tego swojego
W objęcia powrócić
wszystkiego, co z Niego
*3 dzień pobytu w Ośrodku Rehabilitacyjno - Wypoczynkowym w Gościmiu... nie chcę tu być!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz