Dwa Światy Ciszy
Dwa Światy Ciszy
W głowie mej, gdzie myśli wirują
Nastał spokój, jak po burzy cisza
Żadne słowo już nie intryguje
Jak gładka, lustrzana tafla błyszcząca
Wokół mnie też spokój, żaden hałas
Odetchnęła ulica wreszcie cała
Cisza jak plusz, co miękko otula nas
Żadna nuta, żadna pieśń nie zagrała
Te dwie cisze spotkały się razem
W idealnej, niezmąconej harmonii
Umysł wolny od szumu i marzeń
Duch odpoczął w cichej ceremonii
Już nie pędzę, nie ścigam, nie gonię
Jest chwila lekka, prosta i czysta
Tylko serce cichutko mi w dłonie
Szepcze rytm, w którym prawda jest wpisana

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz