×

Jesienne pożegnanie z sanatorium



Jesienne pożegnanie z sanatorium

Deszcz dzwoni o szyby jesienną strugą
Obmywa ścieżki, po których spacerowaliśmy
Już spakowany bagaż i serce się smuci
Bo to już koniec, to chwila rozstania.

Żegnamy się w progach, uściski krzepkie
Z tymi co przy stołach dzielili dzień każdy
„Do zobaczenia” - słowa rzucone w pośpiechu
Choć cisza w powietrzu mówi -
„to już to koniec wspólnej podróży”

Spojrzymy na jezioro, tam o zachodzie słońca
Łabędzie ze smutkiem w toń fal spoglądają
A kaczki w bezruchu, jak liście na wodzie
Nadzieje i żale w tej fali kołyszą.

Przyroda dziś też ma minę refleksyjną
Wtóruje nam w żalu w tym melancholijnym tonie
Że czas upłynął szybko, że było tak dobrze
Że trzeba już wracać, zostawić to wszystko

Lecz weźmiemy ze sobą tę złotą esencję dni
Uzdrowieńczą siłę, spokój i oddech
Tych wszystkich spotkań, ciepło i uśmiech
Zostaną w nas tylko miłe wspomnienia

Niech deszcz zmyje smutek
A w sercu niech kwitnie nadzieja
Na siłę którą tu znaleźliśmy
I choć drogi już się dzielą i choć łezka płynie
Zostaniemy w pamięci i to... nie minie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sielskagosia , Blogger