O szczęście niepojęte, pańcia wróciła
O szczęście niepojęte, pańcia wróciła
... czy te oczy mogą kłamać
Po moim powrocie z ośrodka rehabilitacyjno-wypoczynkowego (sanatorium) nasz Czarek oszalał ze szczęścia taki był stęskniony, chociaż zaraz po przyjeździe obraził się na mnie. Podobnie było z moimi kocicami, ale wystarczyło tylko wyjść z nimi na spacer, popieścić, wytarmosić i już były całe moje... stęsknione i kochane.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz