Komunia u naszych przyjaciół
No cóż! Moje przymusowe leżenie w łóżku z nogą powyżej serca
ma jednak jedną wadę... Otóż, omijają mnie wszystkie imprezy poza domem.
Tak też było z komunią u naszych przyjaciół Iwonki i Mariusza. Moi panowie musieli pojechać na nią sami. Na szczęście, syn naszych przyjaciół Łukasz
był zadowolony z prezentów i koszyka z kwiatkami wypełnionymi lizakami.
Do każdego zdjęcia pozował razem nim😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz