×

Greys i biała rzodkiew, czyli dylematy "jednopalczastej"


Leżę w gipsie od 4 tygodni... i przyzwyczaiłam się nawet do myśli, 
że domownicy nazywają mnie przekornie "jednopalczasta", bo przecież 
tylko leżę i mówię wszystkim co i jak mają robić. A to mamie, co ma dodać 
do mielonych, a to synowi, co ma przynieść, wynieść itd, a to mojemu "Miśkowi", co przesadzić, przerwać, załatwić itp. Nie uwierzycie, ale to wcale nie jest takie fajne. Tysiące rzeczy zrobiłabym sama i to szybciej, nie oglądając się na nikogo. 
A tymczasem dzisiaj czekałam na przyjazd mojej mamy, żeby posiała mi 
jeszcze białą rzodkiew, bo nijak na dwóch kulach nie dałam rady. 
Nad wszystkim czuwał nasz dzielny kocur Greys.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sielskagosia , Blogger