Ona
Ona
Odebrała mi godność
Wyniszczyła ciało
Zabiła we mnie wszystko
Co kochałam
I tak jak ryba łapie łapczywie wodę
Tak ja łyczkami małymi
Jak krople rosy
Łapię… moje kruche życie
Wciąż nie pozwalam jej
Zagłuszyć krzyku
mojego rozdartego serca…
Dla mnie wyzwaniem
A ja mimo wszystko
Nie pozwalam jej we mnie żyyyyć!!!
Byle tylko chciało się spać
Byle tylko nikt nie mówił mi
-„ przecież Ty nie jesteś chora bo nie widać!”
A jestem ???
Byle tylko ból głowy
Nie zamykał oczu moich myśli.
…i w co zmieniła mnie… ona?
… w człowieka, który wciąż cierpi
I ukrywa mroczne myśli na dnie mojego sumienia…
…ale ten człowiek wciąż marzy
…byleby tylko chciało się żyyyyyć!
Po kilku dniach szamotania się samej z sobą,
potrzebą wyrzucenia z siebie tego wszystkiego co chce wybuchnąć…
i przez leki nie może. dn. 9.12.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz