Skarszewy witają nas kwiatami
Tak, tak, Skarszewy witają nas i to jak?...
Niesamowicie bajeczną łąką maków znajdującą się przy stacji paliw "Orlen" znajdują się tuż przy wjeździe do miasta.
Niesamowicie bajeczną łąką maków znajdującą się przy stacji paliw "Orlen" znajdują się tuż przy wjeździe do miasta.
Sercem miasta jest Plac Generała Józefa Hallera, który ma niezwykłe ukształtowanie,
a w jego centralnym punkcie stoi fontanna. Rynek przez wieki rynek był centralnym placem,
na którym odbywały się targi, zabawy, protesty i egzekucje. Wokół rynku stawiano
także kamienice najbogatszych mieszkańców miasta i otwierano najlepsze sklepy. Dzisiejszy rynek wygląd zawdzięcza wojennej zawierusze. Rok 1945 przyniósł bombardowania miasta, później także celowe podpalenie zabudowań, a po wojnie nie odbudowywano stojących wcześniej
na środku rynku budynków.
Ciekawostką jest, że skarszewski rynek jest nachylony. Jak powiedzieli nam mieszkańcy: "Mamy rynek pod kątem. Dzięki pomocy urzędników udało się ustalić, że kąt nachylenia Placu Generała Józefa Hallera wynosi 11 stopni".
Ratusz (to ten po prawej)
Jest największym budynkiem przy rynku, wybudowanym na przełomie XVIII i XIX wieku.
To jeden z najstarszych obiektów w mieście bowiem przetrwał on pożary w latach 1709 i 1712.
Dom pod Guttenbergiem
(Plac gen. Józefa Hallera 13)
To budynek, na którym umieszczono wizerunek Jana Gutenberga.
Pochodzi z II połowy XIX wieku. Jest to budynek piętrowy z niską kondygnacją strychową.
W barokowej elewacji umieszczono medalion przedstawiający prawdopodobnie ojca drukarstwa Gutenberga, nad oknem pełnoplastyczna główka kobieca. Okna są obwiedzione opaskami wklęsłowypukłymi, z boków z motywami roślinnymi. Na piętrze znajduje się balkon z ażurową balustradą. W budynku przez lata mieściła się drukarnia Dziennika Skarszewskiego.
Dom Wojewodów
(Plac gen. Józefa Hallera 9)
Jest to okazały budynek wzniesiony na planie zbliżonym do kwadratu na ukształtowanym spadkiem terenu wysokim cokole mieszczącym piwnice sklepione beczkowo. Wewnątrz okazałej budowli zachowały się piwnice z klepkowymi sklepieniami.
Budynek ten według tradycji należał do krewnych Józefa Wybickiego. Autor słów "Pieśni Legionów Polskich we Włoszech" jest zresztą związany ze Skarszewami. Uczył się tam bowiem u swojego stryja, skarszewskiego proboszcza. Później odbył 3-letnią praktykę w sądzie grodzkim w Skarszewach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz