Kompot wiśniowy
Na końcu sadu, pod płotem mamy lasek drzewek wiśniowych, które co roku się rozrastają i rozsiewają. Jesienią wreszcie się za nie zabrałam. Razem z synem wiele z nich wykarczowaliśmy, aby można było wejść między nie i zrywać owoce. Kiedy mój mąż wrócił z pracy i zobaczył jaki stos gałęzi leży w miejscu, w którym mamy ognisko... załamał się. Uważał nawet, że przesadziłam z tą wycinką. Zaś wiosną niemal przymusiłam Go do bielenia wisienek, a dzisiaj? No właśnie, a dzisiaj jest miło zaskoczony, że mimo suszy wiśnie bardzo dobrze owocują i... wreszcie jest do nich dostęp. Jaki z tego morał? Otóż taki, że żona często jednak ma rację he he😉
Kompot wiśniowy
WYKONANIE:
Wiśnie umyć pod zimną i bieżącą wodą. Wyparzone słoiki 0,9 L wypełnić owocami do około 3/4 wysokości. Ponadto, do każdego słoika wsypać po 4 łyżki cukru, a następnie wlać przegotowaną wodę. Może być zarówno wrząca jak i letnia. Zostawić ok. 1 cm wolnej przestrzeni przy rantach i mocno zakręcić słoiki. Pasteryzować w garnku o szerokim dnie, na którym wyłożyć bawełnianą ściereczkę. Słoiki wstawić do garnka jeden obok drugiego, ale tak, by nie stykały się ze sobą. Wlać wodę do maksymalnie 3,4 wysokości słoików, ustawić średnią moc palnika i doprowadzić wodę do wrzenia. Zmniejszyć moc do małej i pasteryzować przez około 25 minut.
Wskazówka! Przez pierwsze dwa dni po zamknięciu wiśni w słoikach zakołysać każdym słoikiem od czasu do czasu, by rozpuścił się cukier który zebrał się na dnie.
Porada: Aby wzbogacić smak kompotu, do słoików oprócz cukru można dodać po dwie łyżki soku z cytryny. Jeśli lubicie słodsze kompoty możecie też zwiększyć ilość cukru dodanego do każdego słoika.
Przechowywanie kompotu: Kompot w słoikach odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce (spiżarnia, piwnica).
TU MOŻESZ WYDRUKOWAĆ ETYKIETY:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz