Orłowskie molo nocą
Orłowskie molo nocą
Przyjechaliśmy do Gdyni na szkolenie z kajakarstwa i do "Ogrodu światła", ale przed szkoleniem mieliśmy jeszcze chwilkę czasu, więc mąż zabrał mnie jeszcze na orłowskie molo, ponieważ nocą go jeszcze nie widzieliśmy. Było ok. godziny 18-19-tej a na dworze temperatura wynosiła tylko 2 stopnie więc było troszkę zimno. Mimo to, było wielu spacerowiczów. Wokół panowała kojąca cisza. To molo znane z polskich seriali telewizyjnych, teraz było zanurzone w mroku nocy, rozświetlone lampami, które wskazywały nam jego kraniec. Z molo po prawej stronie rozpościerał się widok na Sopot i dalej na Gdańsk. Zaś z lewej strony widać było rozświetloną Tawernę Orłowską. Jednak nie można było dostrzec symbolu Orłowa, czyli Klifu Orłowskiego, gdyż był zatopiony w ciemnościach.
W tle Sopot i sopockie molo, a tuż za nim Gdańsk
Widok na Gdańsk z orłowskiego molo
Tawerna Orłowska
Mimo, iż tyle już razy byliśmy w Orłowie, to pierwszy raz zaszliśmy do Tawerny orłowskiej, która specjalizuje się w daniach rybnych. Tym razem było już za późno aby jeść i skończyło się na kawie, herbacie i drinkach, ale następnym razem przyjedziemy tu specjalnie na ostrygi. Tak powiedział mój mąż, który jest przecież smakoszem ryb. Spójrzcie jak pięknie prezentowała się tawerna nocą. Podziwialiśmy ją z orłowskiego molo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz