Wspaniały i niespodziewany prezent od Ani
Wspaniały i niespodziewany prezent od Ani
Jedną z moich ulubionych wokalistek jest...Namena Lala. Moja przyjaciółka Ania bardzo dobrze to wie, więc kiedy nie mogłam iść na koncert Nameny zorganizowała dla mnie Jej płytę. Kochana jesteś Aniu! Zawsze mogę na Ciebie liczyć😉
Była sekretarką, barmanką, opiekunką, oklejała banderolami butelki wina. W wieku 29 lat zgarnęła wszystkie szkice z szuflady, wzięła looper i pojechała na "Erasmusa ostatniej szansy". Po semestrze w zimowej Rydze, gdzie najkrótszy dzień w roku trwa 6,5 godziny, wróciła do Krakowa z gotowym materiałem koncertowym.
Muzyka stworzona w nocy ma w sobie tyle mroku, co wołania o światło. Projektowi na jeden głos i jeden looper daleko do bycia "oszczędnym". Są tu apokaliptyczne kołysanki, romantyczne marsze, drapieżne bossa novy i zapisy surrelistycznych snów.
Namena Lala zagrała już blisko sto koncertów w tym w Rydze, Norymberdze i wielu miastach Polski. Każdy koncert to opowieść o Namenie Lali: prawdziwej wyspie Fidżi i terenie wyobrażonym. Opowieść gęsto przeplatana piosenkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz