×

Jedziemy na Wyspę Sobieszewską, to znak że umysł trzeba czymś zająć


Na Wyspie Sobieszewskiej

Na wyspę pojechaliśmy po kolejnej wizycie u dr Dąbrowskiego w Klinice Chirurgii Ręki w Gdańsku i wizycie u nowego fizjoterapeuty Jakuba. Przy mojej ilości wizyt u lekarzy oraz problemów i wyjazdów z tym związanych, oboje z mężem potrzebujemy często się "resetować", inaczej byśmy tego wszystkiego nie udźwignęli. Musimy uwolnić nasze głowy od natłoku kłębiących się w nich myśli, krążących wokół tego co każdego dnia mnie wyniszcza, każdego dnia nie pozwala o sobie zapomnieć i pozbawia resztek godności. Dlatego też niemal po każdej wizycie wyruszamy w wybrane miejsce, czy to zaplanowane wcześniej czy też takie, na które decydujemy się tuż po wyjściu z kliniki czy szpitala.
Tym razem wybraliśmy Wyspę Sobieszewską a dokładnie Rezerwat Ptasi Raj. Mój mąż jeszcze tu nie był, a ja odwiedziłam ją z synem dawno temu, kiedy był w Szkole Podstawowej. Wtedy wyspę przeszliśmy niemal dookoła. W takie miejsce warto wybrać się, kiedy na dworze jest jeszcze ciepło i słychać śpiew oraz pokrzykiwania ptaków.




Na początku poszliśmy w stronę Kamiennej Grobli. Zamierzaliśmy dojść nią do samego morza i wrócić przez wydmy. Dawniej, kiedy byłam tu z synem Kamienną Groblą można było dojść aż do morza. Jednak teraz, jak się okazało przejście były zamknięte. Zapewne przez ludzką głupotę a szkoda, ponieważ spacer pomiędzy rzeką Wisłą Śmiałą i Jeziorem Ptasi Raj był szalenie ekscytujący. Z obu stron woda! Jak my to kochamy. Grobla zbudowana została w 1887 roku, ma długość 1,5 km i szerokości 2 metry.
 





Piękna jesienna "rozeta" Róży Pomarszczonej





Jak ja kocham te nadmorskie sosny. Wszystkie o niebywale ciekawych formach
 i ten zapach igliwia... ach!





Jezioro Ptasi Raj





Ścieżka Przyrodniczo-Dydaktyczna "Ptasi Raj"

Po powrocie na parking, ruszyliśmy 100 metrów dalej do wejścia do rezerwatu. Tam też były tablice informujące i początek Ścieżki Przyrodniczo-Dydaktycznej "Ptasi Raj", która prowadziła przez teren rezerwatu przyrody o tej samej nazwie oraz częściowo po plaży. Długość całej ścieżki wynosi około 6 km, a jej przejście może trwać od 3 do 5 godzin. 







Przy pierwszym rozwidleniu dróg, skręciliśmy w lewo.













Na trasie ścieżki przyrodniczej znajdują się 2 wieże widokowe. Pierwsza z nich z widokiem na
Jezioro Karaś








Tuż przed 2 wieżą widokową.



Druga wieża widokowa z widokiem na
Jezioro "Ptasi Raj"







Widoki z wieży na Jezioro Ptasi Raj




W tle widać kontenerowce, które czekają na redzie aby wpłynąć do Stoczni Gdańsk














Doszliśmy do wydm




I niebawem byliśmy na plaży, na której było mnóstwo muszelek. Wśród których triumfowały muszle małża o nazwie:

Małgiew piaskołaz 
posiada on największe muszle osiągające około 60-80 mm długości. Małż ten może być zagrzebany nawet 50 cm w głąb piasku wystawiając z muszli tylko długi syfon służący do filtrowania wody. Co ciekawe, gatunek ten wymarł w Europie w plejstocenie, jednak powrócił w XVI lub XVII wieku prawdopodobnie zawleczony z Ameryki Północnej wraz ze statkami. Od jego łacińskiej nazwy Mya arenaria pochodzi nazwa etapu rozwoju współczesnego Bałtyku. W morzach o wodach bardziej słonych niż Bałtyk małż ten osiąga nawet 15 cm długości i jest chętnie poławiany.




Poszliśmy w Stronę Wisły Śmiałej przez Mierzeję Messyńską. To pas wydm oddzielający Jezioro Ptasi Raj od Zatoki Gdańskiej, na północ od Górek Wschodnich. Jest przedłużeniem Cypla Wschodniego przy ujściu Wisły Śmiałej. Długość 1,9 km, szerokość 100–300 m, maksymalna wysokość 3,2 m n.p.m.









W tle za Wisłą Śmiałą widać żurawie Stoczni Gdańskiej.












Główka, czyli koniec Mierzei Messyńskiej





Mikołajek nadmorski
Jest prawdziwą rzadkością.

Za uroczą nazwą „mikołajek nadmorski” kryje się niezwykle silna roślina. Choć wygląda niepozornie wykazuje szczególną zdolność przeżycia w nieprzyjaznym środowisku. Rośnie na wydmach i na kamienistym podłożu, opiera się działaniu wiatru, soli morskiej i słońca, jednocześnie czerpiąc składniki odżywcze z ubogiej gleby, która nie zatrzymuje wody. Dzięki tym zdolnościom, pomimo zasolenia środowiska, w którym żyje, mikołajek nadmorski jest w stanie utrzymać swoją wewnętrzną równowagę wodną, a tym samym przetrwać nad morzem nie usychając. Mikołajek nadmorski jest niezwykle odporny na działanie słońca, a nawet bardzo go potrzebuje: aby prawidłowo się rozwijać, musi otrzymywać sporą dawkę bezpośredniego promieniowania słonecznego przez przynajmniej kilka godzin dziennie. Mikołajek nadmorski zgodnie z polskim prawem to gatunek rośliny objęty ochroną ścisłą oraz wymagający ochrony czynnej.














Wydmy w rezerwacie obsadzone były trawą o nazwie 
Piaskownica zwyczajna
która "tańczyła" na wietrze wokół własnej osi rysując okręgi.

to odmiana trawy naturalnie porastające wydmy i plaże nad Polskim wybrzeżem. Jest nie tylko bardzo odporna na warunki atmosferyczne, ale i dekoracyjna. Piaskownica zwyczajna jest uznawana za rodzimy gatunek trawy dzikiej występujące naturalnie na wszystkich europejskich wybrzeżach. Traw kwitnąca i dorastająca do około 1m podczas kwitnienia. Liście lancetowate, długie i ostre. Kwiatostan w formie kłosów w kolorze złoto-kremowym. Kwitnienie rozpoczyna w czerwcu i kończy sierpniu. Jej korzenie są bardzo obszerne i głębokie. Rośnie bardzo szybko. Dzięki poziemnym rozłogom trawa rozrasta się bardzo szybko. Rośnie w oczach ale jest to spowodowane jej pochodzeniem. W ten sposób broni się przed zasypywaniem przez piasek  na nadmorskich wydmach. Jest idealną rośliną do obsadzenia suchych miejsc naszego ogrodu.  Nie wymaga dużo wody. 





Widok z plaży na Jezioro Ptasi Raj










Wydmy i część plaży porastała urocza i delikatna roślinka o nazwie
Rukwiel nadmorska
Osiąga zwykle 30 – 40cm wysokości. Cztery płatki tego gatunku należącego do rodziny kapustowatych mają kolor bardzo jasnego fioletu. Rukwiel kwitnie latem, od końca czerwca/początku lipca do wczesnej jesieni. Źle znosi wydeptywanie, więc raczej spotkamy ją na rzadziej odwiedzanych plażach. Dawniej w okresach głodu korzeń tej rośliny był suszony, ścierany i dodawany do mąki. Jadalne (gotowane bądź surowe) są też liście i łodygi, jednak z powodu ostrego smaku mogą być używane raczej jako dodatek do potraw.





W tym miejscu wróciliśmy z powrotem na ścieżkę przyrodniczą i udaliśmy się w drogę powrotną.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sielskagosia , Blogger