Syrop z kwiatów czarnego bzu - naturalne lekarstwo
Wszystko przez moją "siostrę" Beatę... miałam nie robić tego syropu...
bo codzienne trudy mojego życia z powodu choroby zajmują mi mnóstwo czasu, ale kiedy spróbowałam tego soku, który sama zrobiła... to już nie mogłam mu się oprzeć...
bo codzienne trudy mojego życia z powodu choroby zajmują mi mnóstwo czasu, ale kiedy spróbowałam tego soku, który sama zrobiła... to już nie mogłam mu się oprzeć...
CUDOWNIE ORZEŹWIAJĄCY, SCHŁODZONY i smaczny. Czegóż chcieć więcej?!
Ówczesna nauka zbadała czarny bez i potwierdziła, że posiada cenne,
unikalne składniki. Jest między innymi bogaty w witaminy i minerały.
Znajdziesz w nim: beta karoten, witaminy A, B1, B2, B3, B6, C oraz
potas, wapń, magnez, sód, fosfor, sód. Poza tym czarny bez zawiera
pierwiastki śladowe: żelazo, miedź, mangan i cynk, flawonoidy i kwasy
fenylowe, garbniki oraz pektyny. Przez wiele lat był zapomniany i niedoceniany, jednak od niedawna znów wrócił do łask. Syrop przyrządzany z kwiatów jest niesamowitym lekarstwem na
przeziębienia i utratę odporności. Oprócz walorów smakowych kwiaty czarnego bzu mają liczne właściwości wzmacniające i lecznicze:
- działają wykrztuśnie i rozrzedzają katar,
- działają napotnie i antywirusowo,
- chronią i wzmacniają błony śluzowe dróg oddechowych,
- wzmacniają odporność organizmu,
- stabilizują krwiobieg i wzmacniają naczynia włosowate,
- uśmierzają bóle (w tym ból głowy, np. podczas przeziębienia),
- działają oczyszczająco i usuwają wolne rodniki,
- przyspieszają przemianę materii,
- łagodzą stany zapalne skóry
Zebrane kwiatostany odkładamy na godzinkę w cieniu - uciekną
wtedy niepożądani lokatorzy, mrówki, żuki i inne. Odcinamy ogonki i co grubsze
łodygi, odrzucamy też to co uschnięte.
Kwiatostany bzu zrywamy z dala dala od drogi i muszą one być dobrze rozwinie. Dokładnie oddzielamy kwiatki od łodyżek, gdyż one i liście nadają goryczki.
Syrop z kwiatów czarnego bzu
SKŁADNIKI :
- ok. 40 baldachów kwiatów czarnego bzu (dobrze rozwiniętych)
- sok wyciśnięty z 5 dużych cytryn
- 2 litry wody
- 1-2 kg cukru* (możesz użyć ksylitolu) – UWAGA! Klasycznie robi się 1kg cukru na 1 litr wody, ale na nigdy nie daję tak dużo cukru, najwyżej pół tej porcji, czyli na 1 litr płynu najwyżej 1/2 kg cukru
WYKONANIE:
Kwiaty dokładnie oddziel od łodyżek, które są gorzkawe (ja obcinam je nożyczkami). Następnie zalej je wrzątkiem i odstaw w chłodne miejsce na co najmniej 12 godzin lub całą noc. Następnie przecedź, dodaj cukier, sok z cytryny, wymieszaj i podgrzej (cukier musi dokładnie się rozpuścić). Jednak NIE gotuj tego syropu, jedynie doprowadź do wrzenia i NATYCHMIAST, taki mocno gorący, wrzący przelej do wyparzonych, szczelnie zamykanych butelek lub słoiczków (jeśli chcesz dłużej przechować). Zakręć, słoiczki postaw do góry dnem i odwróć dopiero gdy zupełnie ostygną. Nie wymagają już pasteryzowania. Jeśli robisz syrop do bezpośredniego spożycia, to po prostu przechowuj go w lodówce przez kilka dni.
*Cukier jest naturalnym konserwantem. Klasycznie w medycynie naturalnej oraz w kulinariach używa się go do przyrządzania syropów, powideł czy nalewek. Używając ksylitolu nie mamy gwarancji, że nasze wyroby będą trwałe i przetrwają przez wiele miesięcy. Oskubać dokładnie kwiatki z łodyżki. Nie myjemy ich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz