×

Obudź się! Słońce obudź się!


Obudź się! Słońce obudź się! Słoooońceee!...
Gdzieś w okolicach 6.20 obudził mnie przeraźliwy krzyk męża: 
"Obudź się! Słońce obudź się! Słooońceee! Muuuusssssisz się obudzić! 
Śpisz? Otwórz oczy, proooooszę!".
Trzymał mocno moje ręce, kiedy otworzyłam oczy i patrzył w nie z takim przerażeniem. Nie wiedziałam co się dzieje, a On był wystraszony. Znów podniesionym głosem pytał: 
-"Słońce śpisz? Obudź się! Wiesz, że musisz się obudzić!"

Poczułam wewnętrzny lęk. Nieeee! To przerażenie...

-"Nie śpię"- wyszeptałam. 
-"Jestem..."
-"Słońce, masz atak. Tylko dlaczego w nocy i przez sen?"
Cała prawa strona mojego ciała i lewa ręka drżały tak mocno, że obudziłam mojego "Miśka". Przykurcz prawej dłoni spowodował zaciśnięcie palców na Jego plecach. Musiało Go strasznie boleć, bo mnie bolało i długo nie mogłam rozprostować palców, ale i całej ręki. Nie mogłam zapanować na tym co się ze mną działo...a ciało wciąż drżało i drżało... Ten atak był długi... w końcu około godziny 7 wyczerpana zasnęłam... ...Ten dzień znów będzie zmarnowany, bo większość dnia spędzę w łóżku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sielskagosia , Blogger