Za późno
Za późno
Ponad chmury dziś się wzbijam
by zobaczyć jak jest tam
Mroczna ciemność mnie dopada
Dziwna siła mnie porywa
Znów widzę ją... tam
Już wiem, że przyszedł na mnie czas
czuję wtedy wielki strach
Nie wiem co się ze mną dzieje
Co za myśl w głowie szaleje
Czy coś ze mną jest nie tak
Jest ciemno... zaczynam się bać
Gwiezdna postać się tam skrywa
Coraz jaśniej droga wiedzie
Świetlna postać mnie nią wiedzie
Z uśmiechem mnie chwyta za rękę
Zaczynam się bać... na własną udrękę
Chcę ją zatrzymać
I czy aby... dobra to... droga zapytać
Lecz już za późno...
Mrok nadchodzi...
Już za późno na wszystko...
Strach i drżenie ciała nie przechodzi
właśnie tam... w oddali
Jak jakąś iskierkę u bram
Co światłem spowija nas... załamanych
Ooo, znów ją widzę
Woła mnie... woła do siebie...
więc idę
by znaleźć się tam...
gdzie... spokojna już będę trwać...
4.08.2022
Ponad chmury dziś się wzbijam
by zobaczyć jak jest tam
Mroczna ciemność mnie dopada
Dziwna siła mnie porywa
Znów widzę ją... tam
Już wiem, że przyszedł na mnie czas
czuję wtedy wielki strach
Nie wiem co się ze mną dzieje
Co za myśl w głowie szaleje
Czy coś ze mną jest nie tak
Jest ciemno... zaczynam się bać
Gwiezdna postać się tam skrywa
Coraz jaśniej droga wiedzie
Świetlna postać mnie nią wiedzie
Z uśmiechem mnie chwyta za rękę
Zaczynam się bać... na własną udrękę
Chcę ją zatrzymać
I czy aby... dobra to... droga zapytać
Lecz już za późno...
Mrok nadchodzi...
Już za późno na wszystko...
Strach i drżenie ciała nie przechodzi
właśnie tam... w oddali
Jak jakąś iskierkę u bram
Co światłem spowija nas... załamanych
Ooo, znów ją widzę
Woła mnie... woła do siebie...
więc idę
by znaleźć się tam...
gdzie... spokojna już będę trwać...
4.08.2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz