Wielkanoc, słońce i ... morze
Wielkanoc, słońce i ... morze
Tak ciepłego dnia nie mogliśmy nie wykorzystać. Na dworze termometr wskazywał 21,5 stopnia, więc obowiązkowo wybraliśmy się na spacer... do Orzechowa. Tam spotkaliśmy wielu znajomych w gronie całej masy spacerowiczów. Dodatkową atrakcją było tzw. "matowe słońce", wynik napływającego znad Sahary pyłu. Zjawisko to zwiemy "Kalimią". W Polsce pył z Sahary dociera średnio kilkanaście razy w ciągu roku, więc nie jest to zjawisko, które budzi szczególne obawy. Dla wielu z nas za każdym razem stanowi atrakcję.
Ponadto mój mąż namówił moją mamę, aby przeszła po konarach na drugi brzeg Orzechówki, która wpływa do morza. Obawiałam się tego bardzo ze względu na jej wiek, ale dała radę... naprawdę dała radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz