×

... A my znów jesteśmy na Gdańskiej Starówce


... A my znów jesteśmy na Gdańskiej Starówce


Minęły 2 tygodnie a my znów jesteśmy w Gdańsku. Tym razem przyjechaliśmy na zlecone przez dr Dąbrowskiego (chirurga ręki) planowane USG mojego nadgarstka. Swoją drogą ciągle boli. Ja jednak wciąż się nie poddaję, choć są takie dni kiedy staram się "nie zwariować", bo jakby było mało 1.08 mam jeszcze wizytę na Onkologii genetycznej (Szczecin). Zatem przy okazji każdej takiej wizyty u lekarza mąż stara się mnie wesprzeć i zabiera, jak tym razem np.: na Gdańską Starówkę. Tu zawsze jest niesamowicie: setki ludzi różnych ras, mówiący w różnych językach, tak bardzo ciekawych kulturowo i w końcu... magiczne Gdańskie Stare Miasto. Jestem w nim zakochana... od zawsze. Jako plastyk czuję się tu jak przysłowiowa "ryba w wodzie". 




Przy Pomniku Neptuna mąż skwitował: kolejne zdjęcie z Neptunem, ileż to już ich mamy".  A Ja na to: "A dlaczego nie!" śmiech😀







Na ulicy Długiej jak zwykle obowiązkowa kawa w Starbucks i ciastko cynamonowe









I... nieplanowana wizyta w Whiskey in the Jar. "nieplanowana", bo poza Starbuks-em mieliśmy "zaliczyć" tylko spacer nad Motławą i w drogę, ale mój kochany mąż zaproponował rozluźnienie w naszych głowach przez moje problemy zdrowotne, a że akurat przechodziliśmy obok, to oczywiście zaszliśmy! To nasz ulubiony lokal w Gdańsku. W menu znajdują się głównie dania mięsne – specjalnością są steki, przyrządzane z najwyższej jakości wołowiny, a także burgery i dania grillowane, dostępne pod nazwą Grill Rockersa. Wszystkie potrawy przygotowywane są na grillu lawowym. Ogromnym powodzeniem cieszą się również autorskie drinki na bazie Jim Beam`a, zgodnie z nazwą lokalu podawane w designerskich słojach – jarach...
i to właśnie, poza burgerami lubimy najbardziej. Drinki są po prostu mega, nawet nasz syn ze swoją dziewczyną je pokochali.








Tym razem spróbowałam nowego drinka w sezonie. Był przepyszny!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Sielskagosia , Blogger