"Słupia" bajkę opowiada
Między drzewami w głębi coś tam lśni
Tak się nasza rzeka błyszczy
Ej Ty Rzeko... płyniesz szybko tak
Zmieniasz swego biegu ciągle szlak
Kajakiem płyniemy z Tobą na przód
Nie czekając aż się trafi jakiś cud
A cud się nie zdarza...
Bo Słupia bajkę nam opowiada
Tak się nasza rzeka błyszczy
Ej Ty Rzeko... płyniesz szybko tak
Zmieniasz swego biegu ciągle szlak
Kajakiem płyniemy z Tobą na przód
Nie czekając aż się trafi jakiś cud
A cud się nie zdarza...
Bo Słupia bajkę nam opowiada
... Płyniemy z ciekawością tak
Muskam swą wodą korzenie drzew
Opuszczone gałęzie moczą się we mnie też
Nie, to nie gałęzie
Czy macie pojęcie?
To wodne stwory mają zajęcie
Nie myślcie tylko, że to jakieś zmory
To nasze swojskie w Słupi lokatory
Więc płyniemy tam gdzie wzrok nie sięga
Rzeka jest naszą lokalną potęgą
... Płyniemy wspaniale tak
Płynę spokojnie a czasem wartko
Do błękitnego morza płynę, bo warto
Bałwanami piany otulam drzewa
Które przysnęły
Lecz Ty płyń rozważnie
By ich konary Cię nie przytrzasnęły
Jak wąż się wiję a wodne stwory
Razem z nurtem uczą mnie pokory
To one bowiem tworzą przeszkody
Na i pod taflą wody
Zapewne robią tak dla naszej przygody
... Płyniemy spokojnie tak
Kołyszą i moczą się wodne stwory
Towarzystwa spragnione są potwory
Wyciągają ręce wijące się i długie
Czy Wam też wydaje się to złudne?
One wprost umierają z nudy
Zabawy im trzeba, wielkoludy
Splatają więc z gałęzi groty
A Wy uważajcie byście
Nie wpadli do wody... z głupoty!
... Płyniemy rozważnie tak
Na brzegu zaczaił się Bóbr i Pani Bobrowa
Czekają aż wzburzy się woda
Zakryje zwaliska drzew
A wtedy one do wody hyc
W odmętach wody i w tajemnicy
Będą mogły do woli konary gryźć
Tacy z nich pracoholicy?
A czy naszym stworom to się spodoba?
Cóż, zawsze to jakaś zabawy swoboda
... Płyniemy zadziwieni tak
W trzepoczącej trzcinie
Która motylom się kłania
Schroniła się czapla siwa
„Jakaż ona urodziwa!”
Krzyknęły wpatrzone w nią stwory
A Czapla z ciekawością
Na gałęzie zerka, bo wśród nich
Chce pobawić się z wiatrem w berka
... Płyniemy szczęśliwi tak
Przybieram gdy pada deszcz
To znów opadam gdy susza jest
Stwory kapryśnie plączą swe gałęzie
Ja nakrywam je płaszczem wody zawzięcie
A ryby w chowanego się z nimi bawią
Bo wśród konarów bezpieczniej... mówią
Nam też nie straszne wodne stwory
Nie czas przecież na ich humory
I tak się kończy moje bajanie
Chociaż ciekawi jesteśmy
Co jeszcze się stanie
Bajka ta zdaje się nie mieć końca
Powiosłujemy więc dalej
W stronę zachodzącego słońca
Bajka o naszej rzece Słupi 18.08.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz